czwartek, 1 października 2015

Rozdział 5

* Julia *




Podzieliliśmy się na 3 grupy. Harry i Zayn pomagali Karolinie. Louis i Liam postanowili pomalować salon. Mi przypadł Niall. W końcu co to za filozofia posmarować płytki specjalnym klejem i przykleić? No właśnie, żadna. Zastanawiało mnie jeszcze tylko jedno. Chłopaki nie powiedzieli nam jeszcze, że mają własny zespół. Może po prostu uznali, że nie chcą potem mieć z nami nic wspólnego? Oni są sławni na całym świecie, a my? Nie jesteśmy nikim ważnym. Zastanawiasz się teraz czemu wiem kim są. W sklepach zawsze głośno promowali ich płyty. Raz nawet jedną kupiłam, ale teraz bardzo różnią się od tych chłopaków z płyty "Take me home". Moją ulubioną piosenką jest "Little Things". Znam ją całą na pamięć. Często ją śpiewam. Mam dwie ulubione piosenki. Jedna to ta, o której wcześniej wspomniałam, a drugą jest "Move" zespołu Little Mix. 
 -Yyy... Niall? - Raz kozi śmierć. 
-Tak? - Uśmiechnął się promiennie. 
-Czemu nie powiedzieliście, że jesteście zespołem? - Widziałam zażenowanie na jego twarzy. 
-Nie chcieliśmy, żebyście polubiły nas tylko dlatego, że jesteśmy sławni. Przepraszam. 
-A wyglądamy na puste, sztuczne laski? - Zapytałam na co chłopak pokiwał przecząco głową. - Właśnie.
-A ja myślałam, że nas nie lubicie i potem zerwiecie z nami kontakt. - Uśmiechnęłam się smutno, na co chłopak mnie przytulił. Poczułam dziwne uczucie w podbrzuszu
-Bardzo was lubimy. Szczerze to nawet nie sądziłem, że zaprzyjaźnię się z kimś w tak krótkim czasie. 
-W sumie jestem nawet waszą fanką. - Zaśmiałam się na co chłopak uniósł brwi pytająco. 
-Serio? 
-Uwielbiam "Little Things" - Uśmiechnęłam się w jego kierunku. - Znam cały tekst. 
-Wow. A o nas co wiesz? 
-Szczerze? - Zapytałam, na co chłopak przytaknął. - Nic, poza imionami. 
-Nawet, który jest wolny? - Zapytał poruszając porozumiewawczo brwiami.
-Nie, tego też nie wiem. - Zaśmiałam się razem z chłopakiem.
-To tak: Louis jest z Eleanor, która studiuje socjologię i politologię. Liam jest z Danielle, która swoją drogą jest świetną tancerką. Następny Zayn, który spotyka się z Perrie, która należy do twojego ulubionego zespołu Little Mix. Po... - Chłopak chciał coś jeszcze powiedzieć, ale mu przerwałam.
- Nie jest moim ulubionym zespołem, bo takiego nie posiadam. Uwielbiam tylko ich piosenkę. Możesz kontynuować. - Uśmiechnęłam się słodko.
-Dobra. Reszta jest wolna. Czyli jak coś to wiesz... - Chłopak poruszył sugestywnie brwiami, na co się zaśmiałam.  Reszta dnia minęła nam w spokojnej atmosferze. Niestety z przyjaciółką nie przemyślałyśmy tego, że jak pomalujemy wszystkie pokoje, w których da się spać nie będziemy miały gdzie spędzić nocy. Tak oto doszło do tej rozmowy:
-Ale tu zalatuje! - Powiedział Harry, uprzednio zatykając nos.
-Dzięki. - Powiedziała sarkastycznie blondynka.
-Nie możecie tu spać! To nie zdrowe! - Sprzeciwił się Liam. Akurat w tej sprawie się z nim zgadzam.
-To w takim razie Karolinko szukaj hotelu na te 4 dni, aż przyjadą meble, a tu nie będzie śmierdzieć.
-Będziecie spać w jakimś hotelu?! Nie ma mowy. - Zaprotestował Zayn.
-Możecie się zatrzymać u nas! Będziemy mieli marchewkowy dzień! Zgódźcie się prooooszę!!! - Krzyczał Louis.
-Ugh... No dobra tylko się nie drzyj. - Będzie ciekawie.
-Lecę po twoje walizki marchewkowa przyjaciółeczko! - Zawołał Louis i już kierował się w stronę pokoju. - Zobaczymy jaką bieliznę masz. - Dodał pod nosem, ale go usłyszałam.
-Nawet nie próbuj Tomlinson! - Krzyknęłam i pobiegłam za chłopakiem. Chłopak zatrzymał się w pewnym momencie i krzyknął:
-Kto chce oglądać jej bieliznę?

-Nawet się nie warz! - Krzyknęłam za nim, na co reszta już zwijała się ze śmiechu na podłodze. To będą niezapomniane 4 dni....


C. D. N...



 Chciałabym przeprosić, że tak długo nic nie dodałam, ale szkoła i te bzdury mną zagaręły.... W dodatku mam dziś urodziny i ciężko było się na czymś skupić ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz